Jak pokazują badania, Polacy wypadają dość blado pod względem znajomości własnych praw jako konsumentów i kredytobiorców. Poniekąd nie ma co się temu dziwić – ilość przepisów jest ogromna; jednych przybywa, inne sukcesywnie ulegają zmianie. Jeśli nie śledzi się na bieżąco wiadomości, najzwyczajniej w świecie można być niedoinformowanym. Zresztą nierzadko bywa tak, że są dziedziny, których prawne aspekty są nam dobrze znane, są takie, w których jako tako się orientujemy, natomiast w innych jesteśmy laikami. Jednak biorąc pod uwagę, że nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania, zachęcam do lektury tego krótkiego tekstu.
Pigułka wiedzy do połknięcia od zaraz
Nieznajomość przysługujących nam – konsumentom – praw może prowadzić do podejmowania decyzji finansowych, które obarczone będą nieprzyjemnymi konsekwencjami. Tak może być w sytuacji, kiedy nasze wyobrażenie o wysokości zaciągniętego przez nas kredytu nie przystaje do faktów. Warto wiedzieć, że przed udzieleniem pożyczki czy kredytu pożyczkodawca/kredytodawca ma obowiązek poinformować nas o całkowitej kwocie zobowiązania. Innymi słowy, zaciągając dług wobec jakiejkolwiek instytucji finansowej, musimy mieć pełną świadomość, ile wynosi cała kwota, jaką mamy do spłacenia. Kredytodawca musi nam udzielić informacji o oprocentowaniu kredytu wraz z wyodrębnieniem opłat w nim uwzględnianych, a także o rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania (RRSO).
Dwa tygodnie na rezygnację
W dobie zakupów internetowych, wielu z nas wie, że mamy możliwość zwrotu towaru w terminie 14 dni. Nie inaczej jest w przypadku pożyczek czy kredytów. Dwa tygodnie – tyle czasu mamy również na ewentualną zmianę decyzji co do zaciągnięcia zobowiązań finansowych. W ciągu 14 dni od zawarcia umowy kredytowej możemy od niej odstąpić bez podawania przyczyny. Odstępując od kredytu w przewidzianym ustawowo czasie, nie musimy liczyć się z żadnymi karami. Naturalnie, zobowiązani jesteśmy do uiszczenia wszystkich odsetek naliczonych w okresie, kiedy korzystaliśmy ze środków pochodzących z kredytu, oraz do zwrócenia całej pożyczonej kwoty. Na dopełnienie tego typu formalności przepisy dają nam 30 dni od daty złożenia oświadczenia z rezygnacją.
Jeśli trafimy do pożyczkodawcy, który sprawia wrażenie tajemniczego, nie wykłada kawy na ławę, nie przedstawia bez ogródek wszystkich kosztów, czy też nie informuje nas o przysługującym nam prawie odstąpienia od umowy kredytowej – powinna nam się zaświecić czerwona lampka.